Słoniowe uszy
Dziękuję Aniu za książkę „Zupa z granatów” . Zainspirowała mnie do usmażenia „Słoniowych uszu” . Jak miło czyta się książkę, w której można też znaleźć inspirację do przygotowania czegoś pysznego! Musiałam sprawdzić czy da się je zrobić! Marsha Mehran „Zupa z granatów”s. 113 🙂
Chcecie zaskoczyć znajomych kulinarnymi nowościami? Słoniowe uszy świetnie się do tego nadają. Najlepiej smakują zaraz po usmażeniu, więc zachęcam do organizowania imprez pt. Bawmy się razem w kuchni! Zrobiłam już tak kilka razy i zawsze była to dobra zabawa.
Składniki:
- 1 jajko
- 1/2 szklanki mleka bez laktozy lub napoju roślinnego, np. ryżowego
- 1/4 cukru trzcinowego
- 1/4 szklanki wody różanej
- 1/2 łyżeczki zmielonego kardamonu
- 3 i 3/4 szklanki mąki orkiszowej typ 550
- olej ryżowy do smażenia
- do posypania – cukier puder trzcinowy z cynamonem
- wok lub głęboka patelnia
- Jajko ubić w misce, dodać mleko lub napój roślinny, wodę różaną i kardamon.
- Stopniowo dodawać mąkę i wyrabiać na jednolitą masę.
- Na stolnicy posypanej mąką rozwałkować kawałki ciasta na grubość 2mm i za pomocą szklanki wycinać krążki.
- Z każdego krążka za pomocą kciuka i palca wskazującego uformować kokardę. Odstawić na bok.
- W woku lub na patelni rozgrzać olej ryżowy, na gorący olej wkładać kokardy/słoniowe uszy i smażyć ok 1 minuty.
- Wyjmować na ręcznik papierowy.
- Gdy przestygną posypać cukrem pudrem z cynamonem.
Smacznego !