Cudownie rozpływające się w ustach … Nie znam osoby, która po zjedzeniu kawałka nie rozgląda się za drugim. Nie znam historii tego ciasta, nie jest „moje” i nie wiem skąd przyszło, ale będę je piec do końca dni moich. I chcę się nim z wami podzielić ❤️
Składniki na ciasto:
- 2 pomarańcze
- 6 jajek od szczęśliwych kurek
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 250 gram migdałów mielonych/ mąki migdałowej drobnej
- 200 gram cukru trzcinowego
- Pomarańcze razem ze skórką włożyć do garnka, zalać wodą i gotować przez godzinę. Po ugotowaniu odlać wodę i pozostawić pomarańcze do wystygnięcia. Można to zrobić dzień wcześniej!
- Wystudzone pomarańcze (w całości, ze skórką) pokroić na połówki, usunąć pestki, włożyć do blendera i zmiksować na mus.
- W naczyniu rozbić jajka i ubić je za pomocą miksera. Dzięki temu ciasto będzie pulchne i pięknie wyrośnie. Do ubitych jajek dodać proszek do pieczenia, sodę i cukier. Ponownie zmiksować.
- Mus z pomarańczy połączyć z mąką migdałową.
- Połączyć wszystkie suche i mokre składniki, zmiksować.
- Okrągłą formę do pieczenia posmarować masłem i oprószyć mąką migdałową. Dno wyłożyć papierem do pieczenia tak, aby papier wystawał z formy.
- Przelać ciasto do formy i włożyć do piekarnika nagrzanego do 180⁰C z termoobiegiem, piec przez 45 – 60 minut, w zależności od piekarnika. Ciasto musi być zarumienione, pieczemy aż do suchego patyczka.
Smacznego!