A może by tak „50” urodziny świętować w Paryżu? Marzenia się spełniają – nie, marzenia się spełnia! Poleciałam, świętowałam i nie żałuję, że właśnie tam 🙂
Bo różne opinie słyszałam o tym mieście. Więcej nieprzychylnych, i to mnie bardzo zdziwiło. Teraz wiem, że każdy widzi to co chce. Wiele zależy od naszych oczekiwań i pragnień. Przed wyjazdem wczytałam się w jeden z blogów podróżniczych. Pozbierałam informacje o Paryżu nieodkrytym i nieturystycznym i ruszyłam. Tu ciągle jest magia! Każdy może znaleźć coś dla siebie!
Oczywiście lawenda także tu – w Paryżu, nie umknęła mojej uwadze 🙂
Wkrótce napiszę tu więcej 🙂